In white czyli „w bieli”, tuż przed malowaniem. Aby zachować ciągłość narracji należy ostatecznie skończyć temat pt. szuflada. W poprzedniej odsłonie zabrakło opisu prowadnic i w ogóle sposobu zamocowania szuflady i blatu. Oto on…
Sama szuflada wysuwa się na jesionowych listewkach które przesuwają się w prowadnicach – również jesionowych.
Prowadnice są przykręcone do blatu od spodu. Tak, dobrze słyszycie – przykręcone.
Przykręcone w taki sposób aby umożliwić pracę blatu. Otwory pod skrajne wkręty należy rozwiercić tak, by możliwe było delikatne przesunięcie całości w lewo i w prawo. Prowadnice pełnią równocześnie funkcję tzw. szpongi czyli elementu usztywniającego i zabezpieczającego blat przed wyginaniem.
Widać też sposób zamocowania samego blatu – tradycyjne uchwyty drewniane pracujące w wydłutowanych gniazdach.
Teraz pora na wstąpienie w terra incognita. Mówię o malowaniu. Nie żebym nigdy mebli nie malował. Malował żem. Nie raz. Ale zawsze kupowałem farbę. Tym razem zamierzam ją zrobić. Miało być tanio więc…