Puk, puk…kto tam? Co – „kto tam?” Nic. Taka zabawa. W pytanie i odpowiedź. Dobry, drewniany strug lubi takie zabawy. I jest w tym dobry. W sensie – responsywny. Ty pytasz – on odpowiada. Spokojnie – jeszcze nic nie piłem. Opowiem Wam…
Drewniane strugi składają się z małej ilości elementów. Ale to nie znaczy, że są proste albo prymitywne. Nie są. Zapewniam.
Wiele osób uważa również, że są trudne do regulacji w porównaniu do strugów metalowych. Nie są – jeżeli drewniany strug jest odpowiednio przygotowany do pracy. Są pewne powody dla których strugi drewniane praktycznie zniknęły z rynku ale to całkiem inna opowieść.
Tak więc – dobry, drewniany strug jest responsywny – czyli odpowiada i współpracuje. Daje się wyczuć. Jest przewidywalny. Podstawowa płaszczyzna responsywności to oczywiście nóż i wszystko co związane z jego regulacją. Właściwie, to jedyna płaszczyzna resposywności bo praktycznie wszystko kręci się wokół noża. Ale najpierw usuwam zbędne elementy – to jest ten moment kiedy można się przekonać dlaczego naturalne kleje glutynowe powinny być nadal wykorzystywane.

Jedyne co trzymało pochwyt to wkręt. Klej puścił już dawno temu.

Pochwyt wklejony na klej glutynowy.

Wystarczy trochę gorącej wody. Stara warstwa kleju usunięta. Widać, że gniazdo najpierw wybrano świdrem.

Pochwyt wklejam na ten sam klej. Glutynowy.
Klej glutynowy posiada wiele wspaniałych właściwości ale jego podstawa zaleta to możliwość łatwego rozklejenia połączonych elementów. Dzięki temu można łatwo naprawić mebel. Albo strug. O ile chce się go naprawiać.
Zanim wkleiłem pochwyt zająłem się sprawą łoża. Łoża dla noża 😉 Musi być odpowiednio płaskie. To podstawa. Spójrzcie…

Kalka techniczna i płaska, drewniana deseczka o szerokości noża.

Umieszczam pasek kalki w odpowiednim miejscu…

Wkładam nasz symulator noża, lewą ręką przytrzymuję i jednocześnie prawą wysuwam pasek kalki.

Otrzymuję odwzorowanie – topografię łoża. Teraz trzeba usunąć niebieskie fragmenty. Powolutku…

Takim narzędziem – dłuto zaostrzone pod kątem ok 80 stopni. To właściwie skrobak.

Plus garść pilników. Wszystko po to, żeby łoże było jak najbardziej płaskie.
Płaskie łoże noża to podstawa responsywności. Nóż leżący na płaskim łożu reaguje przewidywalne.

Teraz odbojnik. Stary uległ dezintegracji. Był jak gąbka i nie zapewniał właściwej reakcji noża.

Ten sam sposób wykonania gniazda – najpierw świder, potem dłuto. Czy aby na pewno korpus jest fabryczny?

Wykonany i wklejony nowy odbojnik.
Odbojnik to miejsce w które walimy pobijakiem w celu regulacji głębokości zbioru. Konkretnie – każde puknięcie w odbojnik powinno „chować” nóż. Istotne jest aby odbojnik miał dobry kontakt z korpusem. Po puknięciu powinien wydawać „pełny” i soczysty dźwięk.

Ta szczelina jest za szeroka. Można to poprawić.
Kolejnym etapem będzie naprawa szczeliny noża, wypłaszczenie płozy korpusu i głęboka refleksja na temat klina.
Ciao…
Klo
W końcu coś napisałeś. 😉
Drewniane strugi są dla mnie jedynie słusznymi narzędziami do strugania drewna. Oczywiście posiadam metalowe, ale używam ich, gdy muszę.
Ostatnio zmniejszałem usta w swoim spustniku. Jestem ciekaw, jak sobie z tym poradzisz i jakie rozwiązanie wybierzesz. 🙂
Powodzenia. 🙂
Odchylak – obserwacje w praktyce – Stolarstwo tradycyjne
[…] sobie jednak przypomniałem – w trakcie realizacji miniserii artykułów o „Rubanku”, pominąłem jeden ważny element o którym należy wspomnieć – jak rozpoznać czy odchylak […]